„Bitcoin Family” ukrywa kody kryptowalut wyryte na metalowych kartach na czterech kontynentach po niedawnych porwaniach

Fala głośnych porwań dyrektorów firm kryptowalutowych wstrząsnęła branżą i wywołała cichą rewolucję w kwestii bezpieczeństwa wśród niektórych z jej najbardziej widocznych propagatorów.
Didi Taihuttu , patriarcha tzw. „rodziny Bitcoin”, powiedział, że po serii gróźb dokonał gruntownej przebudowy wszystkich systemów bezpieczeństwa rodziny.
Taihuttus — którzy sprzedali wszystko, co posiadali w 2017 r., od domu po buty, aby postawić wszystko na bitcoina, gdy jego wartość wynosiła około 900 USD — od dawna żyją na obrzeżach kryptoideologii. Podróżują na cały etat ze swoimi trzema córkami i pozostają całkowicie bez dostępu do usług bankowych .
Jak powiedział, w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy rodzina zrezygnowała z portfeli sprzętowych na rzecz systemu hybrydowego: częściowo analogowego, częściowo cyfrowego, z frazami początkowymi zaszyfrowanymi, podzielonymi i przechowywanymi albo za pośrednictwem usług szyfrowania opartych na technologii blockchain, albo ukrytymi na czterech kontynentach.
„Zmieniliśmy wszystko” – powiedział Taihuttu w rozmowie telefonicznej z Phuket w Tajlandii w CNBC. „Nawet gdyby ktoś trzymał mnie na muszce, nie mogę dać mu więcej niż to, co mam w portfelu i telefonie. A to nie jest dużo”.
CNBC po raz pierwszy poinformowała o nietypowym systemie przechowywania pieniędzy stosowanym przez rodzinę w 2022 r., kiedy to Taihuttu opisał ukrywanie portfeli sprzętowych na wielu kontynentach — w miejscach od wynajmowanych mieszkań w Europie po magazyny samoobsługowe w Ameryce Południowej.
W obliczu coraz częstszych fizycznych ataków na posiadaczy kryptowalut, nawet oni zaczynają zastanawiać się nad swoim narażeniem.
W tym tygodniu marokańska policja aresztowała 24-latka podejrzanego o zorganizowanie serii brutalnych porwań, których celem byli dyrektorzy firm kryptowalutowych.
Jedna z ofiar, ojciec kryptomilionera , był rzekomo przetrzymywany przez wiele dni w domu na południe od Paryża — a w trakcie tortur odcięto mu palec.
W innym przypadku, który miał miejsce na początku tego roku, współzałożyciel francuskiej firmy portfelowej Ledger i jego żona zostali porwani z domu w środkowej Francji w ramach oszustwa polegającego na żądaniu okupu, którego ofiarą padł również inny dyrektor Ledger.
Władze Nowego Jorku poinformowały, że w zeszłym miesiącu 28-letni włoski turysta został porwany i torturowany przez 17 dni w apartamencie na Manhattanie przez napastników, którzy próbowali wydobyć od niego hasło do bitcoina — rażono go przewodami, bito bronią i przymocowano mu urządzenie Apple AirTag do szyi, aby śledzić jego ruchy.
Wspólny mianownik: Dążenie do uzyskania kryptograficznych uprawnień umożliwiających natychmiastowe, nieodwracalne transfery wirtualnych aktywów.
„To zdecydowanie przerażające, że tak wiele z tych porwań się zdarza” — powiedział JP Richardson, dyrektor generalny firmy portfeli kryptowalutowych Exodus. Apelował do użytkowników, aby wzięli bezpieczeństwo we własne ręce, wybierając samoopiekę, przechowując większe sumy w portfelach sprzętowych i — w przypadku posiadaczy znacznych aktywów — badając portfele multi-signature, konfigurację zazwyczaj stosowaną przez instytucje.
Richardson zalecał również rozproszenie środków pomiędzy różne typy portfeli i unikanie przechowywania dużych sald w gorących portfelach, aby ograniczyć ryzyko bez utraty elastyczności.
Rosnące poczucie bezbronności napędza nowy popyt na ochronę fizyczną, a firmy ubezpieczeniowe prześcigają się teraz w oferowaniu polis obejmujących ubezpieczenie od porwania i okupu (K&R) dostosowanych do posiadaczy kryptowalut.
Ale Taihuttu nie czeka na korporacyjne rozwiązania. Postawił na całkowitą decentralizację — nie tylko swoich finansów, ale także swojego osobistego profilu ryzyka.
W miarę jak rodzina przygotowuje się do powrotu z Tajlandii do Europy, kwestia bezpieczeństwa stała się stałym tematem rozmów.
„Dużo o tym rozmawialiśmy jako rodzina” – powiedział Taihuttu. „Moje dzieci też czytają wiadomości – zwłaszcza tę historię we Francji, gdzie córka CEO została niemal porwana na ulicy”.
Teraz, jak powiedział, jego córki zadają trudne pytania: Co jeśli ktoś spróbuje nas porwać? Jaki jest plan?
Chociaż dziewczęta noszą w swoich portfelach tylko niewielką ilość kryptowalut, rodzina postanowiła całkowicie unikać Francji.
„Staliśmy się trochę sławni w niszy rynkowej — ale ta nisza staje się teraz naprawdę dużym rynkiem” — powiedział Taihuttu. „I myślę, że będziemy widzieć coraz więcej takich napadów. Więc tak, zdecydowanie pominiemy Francję”.
Nawet w Tajlandii Taihuttu niedawno przestał publikować aktualności z podróży i filmować w domu po tym, jak zaczął otrzymywać niepokojące wiadomości od nieznajomych, którzy twierdzili, że zidentyfikowali jego lokalizację na podstawie vlogów na YouTube.
„Mieszkaliśmy w bardzo pięknym domu przez sześć miesięcy — potem zacząłem dostawać e-maile od ludzi, którzy wiedzieli, który to dom. Ostrzegali mnie, żebym był ostrożny, mówili, żebym nie zostawiał dzieci samych” — powiedział. „Więc się przeprowadziliśmy. I teraz w ogóle nic nie filmujemy”.
„To dziwny świat w tej chwili” – powiedział. „Więc podejmujemy własne środki ostrożności – a jeśli chodzi o portfele, jesteśmy teraz całkowicie pozbawieni portfeli sprzętowych. Nie używamy już żadnych portfeli sprzętowych”.
Nowy system rodziny polega na podzieleniu pojedynczej 24-wyrazowej frazy początkowej bitcoina — klucza kryptograficznego, który odblokowuje dostęp do ich zasobów kryptowalutowych — na cztery zestawy po sześć słów, każdy przechowywany w innej lokalizacji geograficznej. Niektóre są przechowywane cyfrowo za pośrednictwem platform szyfrujących opartych na blockchain, podczas gdy inne są ręcznie wytrawiane na ognioodpornych płytach stalowych za pomocą młotka i dziurkacza, a następnie ukrywane w fizycznych lokalizacjach na czterech kontynentach.
„Nawet jeśli ktoś znajdzie 18 z 24 słów, nie może nic zrobić” – wyjaśnił Taihuttu.
Na dodatek dodał warstwę osobistego szyfrowania, zamieniając wybrane słowa, aby zmylić potencjalnych atakujących. Metoda jest prosta, ale skuteczna.
„Musisz pamiętać tylko o tym, które zmieniłeś” – powiedział.
Taihuttu powiedział, że jednym z powodów porzucenia portfeli sprzętowych była rosnąca nieufność do urządzeń innych firm. Obawy dotyczące tylnych drzwi i funkcji zdalnego dostępu — w tym kontrowersyjna aktualizacja Ledgera w 2023 r. — skłoniły rodzinę do całkowitego porzucenia fizycznego sprzętu na rzecz zaszyfrowanych kopii zapasowych na papierze i stali.
Choć rodzina nadal przechowuje pewną ilość kryptowalut w „gorących” portfelach — do codziennych wydatków lub do prowadzenia algorytmicznej strategii handlowej — środki te są chronione za pomocą zatwierdzeń wielopodpisowych, które wymagają podpisu wielu stron przed wykonaniem transakcji.
Taihuttus używają Safe — dawniej Gnosis Safe — dla eteru i inne altcoiny, a także podobnie wielowarstwowe konfiguracje bitcoinów przechowywane na scentralizowanych platformach, takich jak Bybit.
Około 65% kryptowalut rodziny jest przechowywanych w chłodniach na czterech kontynentach — to zdecentralizowany system, który Taihuttu preferuje od scentralizowanych sejfów, takich jak bunkier Swiss Alps używany przez Coinbase -własność Xapo. Te placówki mogą oferować ochronę fizyczną i usługi spadkowe, ale Taihuttu powiedział, że wymagają zbyt dużego zaufania.
„Co się stanie, jeśli jedna z tych firm zbankrutuje? Czy nadal będę miał dostęp?” – powiedział. „Oddajesz swój kapitał z powrotem w ręce kogoś innego”.
Zamiast tego Taihuttu ma własne klucze — ukryte na całym świecie. Może zdalnie doładować portfele nowymi depozytami, ale dostęp do nich wymagałby co najmniej jednej podróży międzynarodowej, w zależności od tego, które fragmenty frazy początkowej są potrzebne. Dodał, że fundusze mają być długoterminową emeryturą, do której dostęp będzie możliwy tylko wtedy, gdy bitcoin osiągnie 1 milion dolarów — kamień milowy, który wyznaczył sobie na 2033 rok.
Zmiana w kierunku ochrony wielopartyjnej wykracza poza multi-signature. Obliczenia wielopartyjne, czyli MPC, zyskują popularność jako bardziej zaawansowany model bezpieczeństwa.
Zamiast przechowywać klucze prywatne w jednym miejscu — podatność znana jako „pojedynczy punkt zagrożenia” — MPC dzieli klucz na zaszyfrowane udziały rozproszone między wiele stron. Transakcje mogą zostać przeprowadzone tylko wtedy, gdy zatwierdzi je określona liczba stron, co znacznie zmniejsza ryzyko kradzieży lub nieautoryzowanego dostępu.
Portfele multi-signature wymagają zatwierdzenia transakcji przez kilka stron. MPC idzie o krok dalej, kryptograficznie dzieląc sam klucz prywatny, zapewniając, że żadna pojedyncza osoba nigdy nie będzie posiadać całego klucza — nawet swojego pełnego udziału.
Zmiana ta następuje w obliczu wznowionej kontroli scentralizowanych platform kryptowalutowych, takich jak Coinbase , która niedawno ujawniła naruszenie bezpieczeństwa danych dotyczące dziesiątek tysięcy klientów.
Taihuttu ze swojej strony twierdzi, że 80% jego transakcji odbywa się obecnie na zdecentralizowanych giełdach, takich jak Apex — platformie peer-to-peer, która umożliwia użytkownikom składanie zleceń kupna i sprzedaży bez rezygnowania z opieki nad swoimi środkami, co oznacza powrót do pierwotnej idei kryptowalut.
Choć odmówił ujawnienia swoich całkowitych aktywów, Taihuttu podzielił się swoim celem na obecny cykl byka: 100 milionów dolarów wartości netto, z czego 60% nadal jest w bitcoinach. Reszta to mieszanka etheru, tokenów warstwy 1, takich jak solana , łącze , sui i coraz większa liczba startupów skupionych na sztucznej inteligencji i edukacji — w tym jego własna platforma oferująca kursy blockchain i umiejętności życiowych dla dzieci.
Ostatnio rozważa także wycofanie się z życia publicznego.
„To naprawdę moja pasja, by tworzyć treści. To naprawdę to, co kocham robić każdego dnia” – powiedział. „Ale jeśli nie jest to już bezpieczne dla moich córek... Naprawdę muszę o nich pomyśleć”.
ZOBACZ: „Bitcoin Family” śledzi cykle księżycowe, aby podejmować decyzje dotyczące inwestycji w kryptowaluty
CNBC